
Reselling to stosunkowo młody rodzaj biznesu, chociaż opiera się na motywie najlepszego tradycyjnego sloganu handlowego czyli: kupić tanio, sprzedać drogo. Tym właśnie w uproszczeniu jest reselling, z tą jednak różnicą, że koncentruje się na wybranych unikalnych produktach. Ich unikalność wynika przede wszystkim z niewielkiego rozmiaru produkcji.
Przedmiot resellingu
Reselling jest w istocie rynkiem wtórnym, choć sprzedaje się na nim nowe rzeczy. Najbardziej dochodową branżą resellingu są buty sportowe. Nabywcy limitowanych edycji butów sportowych doczekali się nawet specjalnego określenia sneakerheads, które w wolnym tłumaczeniu oznacza maniaków czy fanów trampek. Największy segment rynku obuwia sportowego odsprzedawanego po zakupie stanowią limitowane buty Nike. Dane dotyczące resellingu butów sportowych pokazują, że buty marki Nike stanowią nawet 90% całych obrotów.
Jak to działa?
Limitowane, kolekcjonerskie edycje butów sportowych są trudne do zdobycia, i to mimo ich bardzo wysokiej ceny. Możliwość zakupu takich butów w sklepie po wejściu z ulicy jest niemal niemożliwa. Na limitowane serie tworzone są zapisy, systemy kolejkowe, losowania. No i jeszcze kolejka przed sklepem przypominająca wyglądem czasy niechlubnej przeszłości – nie dość, że długa, to jeszcze ustawiona wieczorem dnia poprzedniego. Tłum, przepychanki, nerwówka. To wszystko po to, by kupić wymarzoną parę butów. Butów, których nie będzie miał żaden znajomy, których będą zazdrościli przyjaciele i których zdjęcia szczęśliwi posiadacze umieszczają na swoich profilach w social mediach. Co ważne, buty nie dość, że niemal nieosiągalne, to jeszcze wyjątkowo drogie. Kilka wypłat może nie wystarczyć, jeśli nie są to pensje kadry zarządzającej. Kolejkowicze wiedzą lepiej. Dla wielu z nich te buty to obuwnicze dzieła sztuki, przedmioty kolekcjonerskiego pożądania.
Jak i ile można zarobić?
Jak zarobić? To proste – nowo zakupione buty trzeba sprzedać. W kraju skorzystać można z opcji platform handlowych. Tu jednak niespodzianka – znacznie lepsze ceny za nasze unikalne egzemplarze obuwnicze uzyskać możemy na innych, niż krajowe rynkach. Resellingowi obuwia sportowego poświęcone są specjalne strony i fora, na których można sprzedawać (i kupować). A ile można zarobić? Tym więcej, im droższe były buty w pierwotnej cenie, im atrakcyjniejszy model, im bardziej chwytliwa historia z nimi związana. Szacuje się, że na jednej parze można zarobić nawet kilka tysięcy złotych. I to nie koniec, buty mogą być jak wino – im starsze, tym droższe. Ich cena może osiągnąć w wyjątkowych przypadkach nawet kilkanaście tysięcy dolarów.
Dla kogo ten biznes?
Reselling to biznes dla ludzi, którym niestraszne są trudy zakupu, to przede wszystkim. Z pewnością jest to również zajęcie dla osób lubiących modę, doskonale czujących się w mediach społecznościowych i takich, którzy mają możliwość zainwestowania na początek kilku tysięcy złotych. Łatwiej jest również tym, którzy mieszkają w dużych aglomeracjach miejskich, bo limitowane kolekcje najczęściej nie są dostępne w małych sklepach. Ten sposób na biznes to także oferta inwestycyjna, choć brzmi niewiarygodnie że buty mogą być doskonałą lokatą kapitału. Wszak trend wciąż się rozwija.